Newsletter

Chcesz otrzymywać najnowsze informacje z regionu, nowo dodanych obiektach turystycznych? Zostań subskrybentem naszego newslettera!

(*) - pole obowiązkowe

Statystyka

  • Wszytkich: 19060878
  • W tym roku: 192304
  • W tym miesiącu: 67062
  • Dziś: 67
  • Online: 38

Ruiny zamku Tęczyn w Rudnie

Zamek Tęczyn (Tenczyn) zwany także zamkiem w Rudnie, położony jest niedaleko wsi Rudno w województwie małopolskim, w powiecie krakowskim, w odległości 24 km na zachód od Krakowa, 5 km na południowy zachód od Krzeszowic na najwyższym wzgórzu Garbu Tenczyńskiego (Góra Zamkowa 411 m n.p.m.). Nazwa zamku pochodzi od rodu Tęczyńskich. Często jednak można spotkać się z nazwą Zamek Tenczyn – nazwa ta wywodzi się od położonej niedaleko wsi Tenczynek, która w dawnych czasach nosiła nazwę Tęczyn Mały.

Rys historyczny

Przyjmuje się, że pierwszy zamek (drewniany) zbudował tutaj około 1319 r. kasztelan krakowski Nawój z Morawicy, on też wzniósł największą na zamku wieżę, zwaną do dziś Nawojową Wieżą. Właściwym twórcą zamku murowanego był syn Nawoja, Jędrzej, wojewoda krakowski i sandomierski. Wzniósł on dalszy fragment zamku na najwyższej, pn.-wsch. części wzgórza, gdzie mieszkał i zmarł w 1368 r. On także pierwszy przyjął nazwisko Tęczyński. Syn Jędrzeja, Jaśko, odnowił i znacznie rozbudował zamek, a także założył kaplicę. Z tego okresu pochodzi pierwsza, odnotowana w dokumentach historycznych wzmianka, dotycząca bezpośrednio zamku. Władysław Jagiełło więził tu niektórych ważniejszych jeńców krzyżackich, wziętych do niewoli w czasie bitwy pod Grunwaldem. W krótkim czasie ród Tęczyńskich doszedł w Polsce do wielkiego znaczenia. W posiadaniu Tęczyńskich znajdowało się 45 miejscowości, z czego 15 w pobliżu zamku. Około połowy XVI w. często na zamku bywali: Mikołaj Rej z Nagłowic, Jan Kochanowski, Piotr Kochanowski oraz inne ważne postacie polskiego Odrodzenia. Aż do połowy XVI w. wygląd zamku nie ulegał większym zmianom. W tym okresie znajdowały się przy nim: folwark, łaźnia, browar ze słodownią i dom praczek. W 1570 r. kasztelan wojnicki podkomorzy wielki koronny Jan Tęczyński "wielkim kosztem zmurował prawie znowa zamek na Tęczynie" - pisał Bartosz Paprocki w "Herbach rycerstwa polskiego". Zamek posiadał trzy skrzydła, otwarte ku zach., ozdobione renesansowymi attykami, gzymsami i krużgankami. Rozbudowa zamku ciągnęła się do początku XVII w. Zamek wraz z podgrodziem został otoczony murem kurtynowym, od pn. wzmocniono go basteją wjazdową (barbakanem), a od pd. dwiema pięciokątnymi bastejami. Pod zamkiem rozciągały się ogrody (od pn.) i winnice (od zach. i pd.). Ostatnią dużą "inwestycją" na zamku była gruntowna przebudowa kaplicy zamkowej, dokonana w początkach XVII w. przez Agnieszkę z Tęczyńskich Firlejową, późniejszą fundatorkę klasztoru o. Karmelitów Bosych w Czernej. W 1638 r. zmarł wojewoda krakowski Jan Tęczyński, ostatni przedstawiciel rodu. Jego jedyna córka Izabela wyszła za mąż za Łukasza Opalińskiego. W 1655 r. marszałek wielki koronny Jerzy Lubomirski, ustępując przed Szwedami, ukrył skarbiec koronny w Lubowli na Spiszu, ale rozpuścił fałszywą wieść, że skarbiec znajduje się w Tęczynie. Szwedzi pod wodzą Königsmarka po dzielnej obronie przez kapitana Jana Dziulę opanowali zamek na mocy układu w 1655 r., ale skarbu oczywiście nie znaleźli i w lipcu 1656 r. opuścili go i spalili. Na początku XVIII w. dobra tęczyńskie przeszły po kądzieli w ręce Adama Sieniawskiego, tą samą drogą uzyskał je wojewoda ziem ruskich, książę August Czartoryski i z kolei jego córka Izabela Lubomirska. Od 1816 r. zamek stał się własnością Potockich i pozostał w ich rękach aż do wybuchu II wojny światowej w 1939 r. Po potopie szwedzkim zamek został w większej części odbudowany i częściowo zamieszkany. W 1768 r. uległ pożarowi i od tego czasu popada w coraz większą ruinę. W 1783 r. prochy ostatniego z Tęczyńskich, Jana, przeniesiono z kaplicy zamkowej do nowego grobu w kościele św. Katarzyny w Tenczynku.

Obecnie

Zamek Tęczyn to obecnie malownicza ruina porośnięta przez drzewa. Do dziś zachowała się imponująca, gotycka zabudowa zamku górnego oraz barbakan, bastiony, kaplica, wieża bramna, a także ruiny części mieszkalnej. Ruinami zamku opiekuje się Bractwo Orlich Gniazd. Swojego czasu był to jeden z największych zamków Małopolski i rezydował tu jeden z najbogatszych i najbardziej wpływowych rodów w Polsce - ród Tęczyńskich. Przez 300 lat nazywano go drugim Wawelem. Dość ciekawie wygląda wjazd do zamku przez barbakan i sień o długości 60 m, przysklepioną i z otworami strzelniczymi w ścianie zewnętrznej. Jest to jedyny przykład takiego wjazdu w Polsce. Po lewej stronie na początku sieni widać resztki pierwotnej wieży bramnej.
Dalej można podziwiać 3 baszty średniowieczne, pozostałości budynków mieszkalnych i kaplicy, są też sklepione komnaty, do niektórych jednak nie ma dojścia. Najstarsza baszta od północy zwana jest Dorotką (XIV w.), od wschodu mamy Izabelę, a od południowego - wschodu basztę więzienną - turmę. Zachowały się ruiny dwóch bastei - Grunwaldzkiej i Tęczyńskiej, które uznawane są przez niektórych badaczy za bastiony. Były one kilkukondygnacyjne, zwieńczone attyką, posiadały otwory strzelnicze. W wieży bramnej (Nawojowej) prowadzącej do zamku właściwego (górnego) widać resztki drewnianych schodów, zapewne jeszcze kilkadziesiąt lat temu można było na nią wyjść. Inne schody, powstałe na początku XX wieku prowadzą wzdłuż zewnętrznych murów kaplicy na piętro skrzydła wschodniego, niegdyś posiadającego krużganki i mieszczącego sale reprezentacyjne (XVI w.). Drugie skrzydło - od północy jest najstarszą częścią mieszkalną zamku (XIV w.). Na dziedzińcu wewnętrznym znajdowała się kiedyś studnia, ale została już dawno zasypana i nie ma po niej śladu.

Legendy

Pewna legenda opowiada o wielkich skarbach znajdujących się w trzeciej, najgłębszej kondygnacji lochów zamkowych pod dawną kaplicą. Bogactw tych strzegą diabły pod postaciami wielkich psów. Można je wykraść tylko przez 2 dni w roku: nocą w Boże Narodzenie i na Wielkanoc. Należy się jednak wystrzegać cienia tajemniczego rycerza, kóry nocą krąży po zamku bo kto go ujrzy ten nigdy już nie wraca. Inna legenda głosi że podczas księżycowych nocy na wieży Nawojowej pośród płomieni widać postać płaczącej kobiety, słychać też szczęk żelaza. Postać ta znika dopiero gdy zabrzmi dzwon w pobliskim klasztorze.

(Źródło – opracowane na podstawie Wikipedii oraz www.zamki.res.pl)

Galeria strony 48

Inne portale:
noclegi w Beskidach noclegi w Pieninach noclegi w Sudetach noclegi w Karkonoszach